Huta pod kroplówką

Bez wsparcia rosyjsko-ukraińskiego właściciela Huta Częstochowa by nie przetrwała. Światełkiem w tunelu jest budowa South Stream - donosi "Puls Biznesu".

1,2 mld zł - tyle siedem lat temu stalowy koncern ISD - należący do inwestorów finansowych, związanych z rosyjskim Ewrazem (51 proc.), i ukraińskich menedżerów (49 proc.) - zapłacił za akcje Huty Stali Częstochowa.

"Dziś, gdyby nie pomoc właściciela, huta nie byłaby w stanie działać. Na wsparcie jej bieżącego funkcjonowania poszła już niemal połowa kwoty, którą wydaliśmy na zakup i inwestycje" - mówi Konstanty Litwinow, szef ISD Polska.

Firmy nie stać na spłatę rat kredytów zaciągniętych na inwestycje. "Prowadzimy rozmowy z bankami. Mamy nadzieję, że wkrótce osiągniemy porozumienie" - twierdzi Konstanty Litwinow. Źródłem problemów spółki są m.in. wysokie ceny surowca i spadku popytu na stoczniowe blachy.

Więcej na: www.wnp.pl

Wstecz